Wspólne spacery, zabawy oraz harce na świeżym powietrzu z naszym psem to świetna alternatywa spędzania wolnego czasu. Psy kochają ruch oraz zabawę, a my musimy im go zapewnić. Aktywność jest im potrzebna do prawidłowego rozwoju fizycznego i psychicznego.

Spacery

Decydując się na psa musimy wiedzieć, że to nie tylko przyjemności, ale także obowiązki. Musimy mu zapewnić jak najlepsze warunki bytowania oraz zaspokoić jego potrzeby ( nie chodzi tu tylko o wyżywienie, ale także odpowiednią dawkę ruchu). Świetnym rozwiązaniem są wspólne spacery. Pozwalają one zachować dobrą kondycję zarówno psa jak i właściciela. Najpierw możemy chodzić na krótsze trasu, które z czasem można wydłużać. Jeżeli tylko mamy taką możliwość to odepnijmy na spacerze czworonoga ze smyczy, aby mógł swobodnie się wybiegać ( łąka na uboczu czy inne bezpieczne do tego miejsce). Możemy na taki spacer zabrać zabawkę, którą nasz pies będzie aportował. Taka zabawa nie tylko wyzwala w nim pokłady energii, ale także uczy posłuszeństwa.

Pora na wędrówki z psem ma znaczenie

Jeżeli jest zima i na dworze utrzymuje się siarczysty mróz to odpuśćmy sobie dłuższe spacery z psem, zwłaszcza jeżeli jest to rasa nie przystosowana do niskich temperatur. Jednak są takie rasy, których właściciele mają wtedy duże pole do popisu, to np. Alaskan czy Husky. Te rasy wręcz uwielbiają zimno, mrozy i śnieg to ich naturalne warunki bytowania. Jednak większość czworonogów nie czuje się w takich warunkach dobrze. Natomiast latem uważajmy aby nie przegrzać psa. Podczas kiedy leje się żar z nieba ( 11 – 15) starajmy się nie wychodzić z psem. Kiedy beton czy asfalt jest nagrzany to pupil czuje się jakby szedł po rozżarzonych węglach. Pies czuje tak samo jak my, więc nie fundujmy mu tego co nam niemiłe. W upalne dni najlepiej na porę spaceru wybrać wczesny ranek lub późniejszy wieczór, kiedy powietrze jest rześkie.

Wspólne spacery to także fajne spędzanie wolnego czasu z rodziną na łonie natury. Pozwala to się nam zrelaksować , pobyć razem, a naszemu pupilowi upuścić trochę energii.